Najtrudniejsza reforma na Ukrainie: 153. Seminarium mBank-CASE

Krzysztof Głowacki, Ekonomista, CASE

Ścieżka reform, którą po 1991 r. podążała Ukraina, była rwana i niepewna, stanowiąc odzwierciedlenie politycznego cyklu, w którym długie okresy stagnacji przeplatały się z ludowymi rewoltami. Na szczęście od czasu Euromajdanu w 2014 r. wschodni sąsiad Polski wydaje się znajdować na właściwym torze, a wiele ważnych reform ekonomicznych zostało już przeprowadzonych. To jednak nie koniec wyzwań. Ukraina jest wciąż jednym z najbardziej skorumpowanych krajów świata, praworządność kuleje, a prawa obywatelskie i ekonomiczne obywateli, w tym prawa własności, pozostają słabo zabezpieczone. Te ustrojowe wyzwania były tematem 153. seminarium mBank-CASE, które odbyło się 9 listopada br. Podczas spotkania profesor Anders Åslund przedstawił główne tezy swojej pracy zatytułowanej „Czy Ukraina będzie w stanie ustanowić faktyczne prawa własności?”

Profesor Anders Åslund, długoletni przewodniczący Rady Naukowej CASE i członek Rady Atlantyckiej, wymienił kluczowe reformy, które zostały wdrożone na Ukrainie po 2013 r. Przede wszystkim zlikwidowano kosztowne dopłaty państwa do energii, eliminując możliwość arbitrażu na tym rynku. Jeszcze w 2013 r. przedsiębiorstwa płaciły 400 dolarów za 1.000  metrów sześciennych gazu ziemnego, podczas gdy gospodarstwa domowe, korzystając z interwencji państwa, mogły kupić tę samą ilość za zaledwie 50 dolarów. Prawdziwymi beneficjentami tego podwójnego systemu cenowego byli jednak pośrednicy z koneksjami, którzy kupowali gaz tanio, a sprzedawali drogo, windując koszty interwencji publicznej do równowartości 8% PKB (w 2014 r.). Zniesienie dopłat do energii pomogło skonsolidować finanse publiczne – podobnie jak zlikwidowanie szeregu wydatków budżetu państwa, zaklasyfikowanych jako przedmiot defraudacji, oraz obniżenie wydatków na emerytury z 17% PKB w 2013 r. do około 11% w 2016 r. Dzięki tym zmianom wydatki państwa spadły z 53% PKB w 2014 r. do 40% w 2016 r. Ponadto zreformowano system podatkowy: wprowadzono liniową stawkę podatku PIT w wysokości 18%, obniżono podatek od wynagrodzeń z 45% do 22% i uproszczono zwroty podatku VAT. Reforma podatkowa budzi nadzieję na wzrost wpływów budżetowych w kraju, którego gospodarka w dużej mierze wciąż funkcjonuje w szarej strefie. Wreszcie, w wyniku kampanii zorganizowanej przez prezes banku centralnego, Walerię Gontariewą, oczyszczono sektor finansowy z instytucji zakładanych tylko po to, by wyłudzić pożyczki od banku centralnego. W rezultacie połowa ze stu osiemdziesięciu ukraińskich banków, w tym Privatbank, została zamknięta w latach 2014-2017.

O ile reformy gospodarcze były stosunkowo mało skomplikowane (co nie oznacza, że proste) i przyniosły niemal natychmiastowy efekt, o tyle reformy instytucjonalne, z powodu wrodzonej inercji istniejących norm społecznych i politycznych, stanowią szczególne wyzwanie, a ich efekty mogą stać się w pełni odczuwalne dopiero na przestrzeni pokoleń. Przykład korupcji, która trawi państwa i społeczeństwa strefy post‑sowieckiej, a którą udało się zwalczyć jedynie w Gruzji pod rządami prezydenta Saakaszwilego, jest szczególnie wymowny. Na Ukrainie korupcja pozostaje problemem numer jeden, o czym świadczy odległe, 131. miejsce w Międzynarodowym Indeksie Postrzegania Korupcji Transparency International w 2016 r. Korupcja wśród sędziów jest na porządku dziennym: 16% z nich wolało pod koniec 2016 r. zrezygnować ze stanowiska niż ujawnić majątki, wiedząc, że nie będą w stanie ukryć ich nielegalnego pochodzenia. Podobnie postępują prokuratorzy, o których wiadomo, że w zamian za odpowiednie wynagrodzenie są w stanie odwlec lub zakończyć postępowanie, a nawet pozwolić podejrzanemu opuścić kraj. Tego typu praktyki składają się na to, co Daron Acemoğlu określa mianem „instytucji wyzyskujących”, podmywających dopiero co kiełkujące prawa obywatelskie i ekonomiczne Ukraińców.

Reformy gospodarcze przeprowadzone na Ukrainie po 2013 r. były absolutnie niezbędne – same w sobie są jednak niewystarczające. Rynki i transakcje nie istnieją bowiem w próżni, lecz są zakotwiczone w strukturze instytucjonalnej i polegają na niej, by być skuteczne. Na przykład to, czy firma dokona inwestycji czy nie, zależy od tego, czy państwo zapewni ochronę jej własności czy przeciwnie, zagrozi wywłaszczeniem. Nawet tak nieskomplikowane transakcje jak lokata oszczędności czy sprzedaż dóbr są zagrożone, gdy pozbawić je możliwości egzekucji przez niezawisłe sądów w procesie, który jest sprawiedliwy i wolny od korupcji. Z rękojmią odpowiednich instytucji umowa staje się potężnym narzędziem wymiany ekonomicznej – pewnym, wszechstronnymi i łatwym w użyciu. Bez niej jest tylko świstkiem papieru, jak banknoty bez pokrycia.

Transformacja ustrojowa Ukrainy, tak jak transformacja każdego kraju postkomunistycznego, to rezygnacja państwa z fikcyjnego bezpieczeństwa ekonomicznego i zapewnienie obywatelom realnego bezpieczeństwa instytucjonalnego. To pierwsze zostało już w dużej mierze osiągnięte. To drugie jest najtrudniejszą reformą na Ukrainie.

 

OBEJRZYJ SEMINARIUM NA BANKIER.TV