Białorusina przyjmę

Polska może lepiej zadbać o tych Białorusinów, którzy u nas pracują lub zamierzają podjąć pracę w przyszłości.

Aktualizacja: 28.05.2021 14:27 Publikacja: 28.05.2021 14:18

Białorusina przyjmę

Foto: Omar Marques/PAP/Abaca

Aresztowanie Ramana Protasiewicza przez białoruski reżim zelektryzowało opinię publiczną w Polsce i pozostałych państwach Unii Europejskiej. Jednocześnie polskie media obiegła informacja o tym, że wcześniej Polska odmówiła Protasiewiczowi azylu. To dobry moment na to, aby przyjrzeć się sposobom dostępu Białorusinów do pobytu i pracy w Polsce.

Należy wyjaśnić na wstępie, że wbrew temu, co przekazują media, Raman Pratasiewicz nie złożył w Polsce wniosku o azyl (polityczny), ale wniosek o ochronę międzynarodową. To dwie różne formy ochrony.

Orientowanie się w procedurze udzielenia ochrony międzynarodowej, o którą wystąpił Pratasiewicz nie jest łatwą sprawą i nie ułatwia jej brak dostępu do pomocy prawnej dla wszystkich osób, które złożyły wnioski. Co więcej, rozpatrzenie wniosku może się ciągnąć miesiącami, a pracować można dopiero po sześciu miesiącach od jego złożenia. Te okoliczności powodują, że wielu Białorusinów zamiast brnąć w ten dość kosztowny (także pozafinansowo) i długotrwały proces wybierają inne sposoby dostępu do życia i pracy w Polsce. Jesienią 2020 roku Polska wprowadziła tzw. wizy humanitarne dla Białorusinów, które od grudnia 2020 roku uprawniają także do ubiegania się o zezwolenie na pracę. Istnieją także możliwości wjazdu do Polski bezpośrednio powiązane z pracą – i to z nich mogą zacząć chętniej korzystać te osoby, które planują wyjazd z Białorusi w związku represjami reżimu.

Polska powinna wywiązywać się ze swoich obowiązków związanych z udzielaniem ochrony międzynarodowej, obejmując nią wszystkie osoby, które jej potrzebują. Jednocześnie już teraz może lepiej zadbać o tych Białorusinów, którzy u nas pracują lub zamierzają podjąć pracę w przyszłości.

Polska gospodarka potrzebuje pracy cudzoziemców. Białorusinów jeszcze do niedawna wyjeżdżali oni do za zarobkiem głównie do Rosji. Jednak w ostatnim czasie jej atrakcyjność zmalała, głównie z powodu zahamowania tempa wzrostu gospodarczego w latach 2014–2016 i spadku wartości rosyjskiego rubla (zobacz: raport CASE). W rezultacie wielu białoruskich migrantów zarobkowych zaczęło wyjeżdżać na Zachód. Znaczenie Polski jako kraju docelowego wyjazdów do pracy istotnie wzrosło.

Jak pokazują białoruskie i polskie statystyki, Polska zaczęła zyskiwać na popularności wśród Białorusinów już w 2016 roku. W 2014 zarejestrowano w Polsce zaledwie 4 tys. tzw. oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy obywatelom Białorusi (od 2018 roku – oświadczenia o powierzeniu pracy), na podstawie których mogą pracować w Polsce przez okres 6 miesięcy w ciągu 12 miesięcy. Do 2017 roku liczba ta wzrosła ponad czternastokrotnie, osiągając poziom 58 tys. zarejestrowanych oświadczeń. Liczba Białorusinów przyjeżdżających do Polski w celach krótko- i długoterminowych, związanych z pracą i innych, rosła także w latach 2018–2019.

Nawet w okresie pandemii COVID-19 zanotowano wzrost liczby zarejestrowanych oświadczeń o powierzeniu pracy: w 2020 roku było ich prawie 79 tys., w 2019 roku – 66 tys. Mimo wprowadzonych przez stronę białoruską utrudnień w przekraczaniu granicy lądowej przez Białorusinów, do maja 2021 roku (włącznie) zarejestrowano ponad 32,6 tys. takich dokumentów. Choć do tych liczb należy podchodzić z pewną ostrożnością, to wskazują one na to, że póki co pandemia nie wpłynęła negatywnie na potrzeby zatrudniania Białorusinów przez polskich pracodawców. Jednocześnie do Polski przenoszą się specjaliści – według ostatnich rządowych danych, do Polski przeniosło się już ok. 7 proc. białoruskiego sektora IT.

W przeciwieństwie do migrantów z Ukrainy, którzy podejmują pracę w całej Polsce, Białorusini koncentrują się w niektórych regionach, zwykle w centralnie położonym Mazowszu oraz graniczącym z Białorusią województwie podlaskim. Jednak w ostatnich latach coraz więcej z nich podejmuje pracę także w innych regionach Polski, przede wszystkim w województwie pomorskim.

Wśród krótkoterminowych migrantów zarobkowych z Białorusi przeważają mężczyźni – jest ich niemal 80 proc. W oparciu o oświadczenia pracują – najczęściej przez okres powyżej trzech miesięcy i w oparciu o umowę zlecenie – przede wszystkim osoby młode, do 40. roku życia. Wykonują pracę w takich sektorach jak przetwórstwo przemysłowe, budownictwo i transport. Spora część z nich znajduje zatrudnienie u polskich pracodawców za pośrednictwem agencji.

Najsilniejszym czynnikiem, który przyciąga białoruskich migrantów zarobkowych do Polski są wyższe płace (średnia pensja w Białorusi to równowartość ok. 1850 zł). Dla tych, którzy chcą zostać tu na dłużej, nie bez znaczenia jest też lepsza jakość usług publicznych (przede wszystkim opieka społeczna i usługi medyczne), a dla młodych osób – możliwości rozwoju kariery zawodowej i uzyskania dobrego wykształcenia.

Zgodnie z ostatnimi danymi GUS, w 2019 roku w Polsce studiowało ponad 8 tys. Białorusinów, a dzięki wsparciu w ramach programu „Solidarni ze studentami” liczba ta rośnie. Podjęcie decyzji o wyjeździe do Polski – zarówno na krótki, jak i dłuższy czas – ułatwia obecność w Polsce krewnych lub przyjaciół.

Pracownicy z Białorusi są cenieni w Polsce ze względu na wysoki poziom zaangażowania i zdolności przystosowania się do warunków pracy w naszym kraju. Badania pokazują także, że do tej pory Białorusini nie odbierali pracy Polakom, a raczej wypełniali luki na rynku. Ich obecność w Polsce miała duże znaczenie z punktu widzenia zapewnienia odpowiedniej liczby pracowników w takich sektorach gospodarki jak np. transport i budownictwo, wspierając ich sprawne funkcjonowanie.

Odpowiedzialna polityka migracyjna to taka, która promuje korzyści z migracji dla wszystkich stron tego procesu. Co należy zrobić, aby korzyści z migracji zarobkowych Białorusinów do Polski czerpała nie tylko Polska, ale również sami migranci?

Po pierwsze, należy usprawnić i ograniczyć do niezbędnego minimum biurokrację związaną z zatrudnianiem i pobytem cudzoziemców w Polsce. Środowiska ekspercie i naukowe, organizacje pozarządowe oraz sami pracodawcy od lat postulują rewizję procedur, wsparcie osobowe i finansowe urzędów wojewódzkich i urzędów pracy oraz cyfryzację procesów (np. raport KAS i SIP). Długie okresy oczekiwania na zezwolenia to koszt dla pracodawców i migrantów.

Po drugie, należy przyjąć i wdrożyć krajową strategię migracyjną opartą na możliwie dokładnych i rzetelnych prognozach gospodarczych oraz realistycznych ocenach przepływów migracyjnych i rozwoju demograficznego. W styczniu 2021 roku rząd opublikował diagnozę stanu wyjściowego polityki migracyjnej rządu, w ministerstwach trwają prace nad propozycjami konkretnych ustaw. I tyle wiemy. Od lat prace legislacyjne oraz nad koncepcją polityki migracyjnej owiane są nimbem tajemnicy. W kontekście migracji z Białorusi (i nie tylko), strategia powinna odnosić się także do kwestii usprawnienia procesu uznawalności kwalifikacji zdobytych przez migrantów w kraju pochodzenia oraz optymalnych (dla polskiej gospodarki, ale także dla samych migrantów) rozwiązań regulujących migrację.

Po trzecie, polityka migracyjna nie powinna powstawać w oderwaniu od innych polityk państwa. W kontekście Białorusi szczególnie istotne znaczenie ma polityka zagraniczna. Możliwość podjęcia pracy w Polsce, a następnie powrotu do własnej rodziny i wsparcia finansowego najbliższych może stać się w przyszłości (i pod warunkiem zmiany sytuacji wewnętrznej w Białorusi) nieformalną, dodatkową częścią pakietu pomocy dla wschodniego sąsiada.

Ten ostatni postulat związany jest z szerszym spojrzeniem na sytuację naszego wschodniego sąsiada, uwzględniającym perspektywę rozwojową. Migracje w celach zarobkowych mogą wiązać się nie tylko z przekazami pieniężnymi, ale również z nabywaniem i doskonaleniem umiejętności oraz możliwością uzyskania dochodów po powrocie dzięki inwestycjom w biznes i rozwój przedsiębiorczości. Te ostatnie wymagałyby jednak wprowadzenia dość fundamentalnych zmian w samej Białorusi. Na pytanie, czy zmagając się z kryzysem demograficznym Polska będzie dążyć do wydrenowania Białorusi z umiejętności i talentów, czy też zamierza promować rozwój tego państwa wzmacniając jego potencjał społeczny, musimy jednak odpowiedzieć sobie już dziś.

Agnieszka Kulesa, ekonomista CASE – Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych

 

 

Aresztowanie Ramana Protasiewicza przez białoruski reżim zelektryzowało opinię publiczną w Polsce i pozostałych państwach Unii Europejskiej. Jednocześnie polskie media obiegła informacja o tym, że wcześniej Polska odmówiła Protasiewiczowi azylu. To dobry moment na to, aby przyjrzeć się sposobom dostępu Białorusinów do pobytu i pracy w Polsce.

Należy wyjaśnić na wstępie, że wbrew temu, co przekazują media, Raman Pratasiewicz nie złożył w Polsce wniosku o azyl (polityczny), ale wniosek o ochronę międzynarodową. To dwie różne formy ochrony.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację